Podsumowanie 20 lat działalności

22 kwietnia br. mija 20 lat od rozpoczęcia własnej działalności gospodarczej w dziedzinie tłumaczeń. Niestety nie jest to powód do świętowania okrągłej rocznicy przede wszystkim z tego powodu, że w końcu listopada 2021 roku ta działalność została zlikwidowana. Jak do tego doszło i dlaczego? Pora na kilka słów wyjaśnienia i krótkiej historii całego projektu.

Wypada wrócić do samego początku, czyli zaprzysiężenia na tłumacza przysięgłego języka niemieckiego, które miało miejsce 19 grudnia 2002 roku w gliwickim Sądzie Okręgowym. Wydawało mi się wtedy, że otwiera się nowy rozdział w moim życiu. Pierwsze zlecenie od pani Stanisławy z Tarnowskich Gór było pełne wyzwań dla świeżo upieczonego tłumacza. Dokumenty dotyczące sprawy rozwodowej nigdy nie należały do łatwych kwestii do tłumaczenia. Ale podjąłem się tego zadania i do dzisiaj pamiętam słowa już dzisiaj śp. Pani Stanisławy, że przyniesie mi szczęście jako pierwsza klientka. Powoli zgłaszali się pierwsi klienci i nowe wyzwania, wśród klientów zaczęli pojawiać się klienci biznesowi i wymagało to założenia własnej jednoosobowej działalności gospodarczej. Podjąłem to kolejne wyzwanie. Nie było łatwo bo w naszym pięknym kraju trzeba było płacić składkę zdrowotną niezależnie od tego, czy była ona płacona w ramach umowy o pracę na etacie. W 2003 roku byłe już zatrudniony w ramach takiej umowy ale jak cała reszta pozostawało mi płacenie podwójnie owej składki. Nie było to łatwe bo i zleceń nie było na tyle dużo, żeby uzbierać na comiesięczną składkę. Ale nie poddawałem się i brnąłem dalej. Pierwsze lata działalności nie należały do najłatwiejszych. Zmieniały się stopniowo przepisy ale kwestia składki pozostawała dalej. Po 10 latach chcąc nie chcąc dalej prowadziłem swoja działalność. Opłacalność była praktycznie zerowa ale nie poddawałem się. Przyszedł czas pandemii i sytuacja zaczęła się jeszcze bardziej komplikować. Pomimo różnych utrudnień udało się jakoś przetrwać ten czas ale na horyzoncie czaiło się już kolejne wyzwanie, szumnie nazwane „Polski Ład”. I zagłębiając się coraz bardziej w szczegóły doszedłem do ściany. Niestety ustawodawcy po raz kolejny nie uwzględnili różnorodności działalności gospodarczej i mechanizmów odprowadzania składek. Firmy takie jak moja jednoosobowa nie miały za bardzo wyboru bo przez poprzednie lata dopłacały do swojego interesu nie mogąc w nieskończoność podnosić cen bo straciliby klientów.

Moje rozczarowanie sięgnęło zenitu i cytując Adama Miauczyńskiego, bohatera słynnego filmu „Dzień Świra” nastała  „(…) bida, bida i rozczarowanie! A potem beznadzieja i starość Pariasa i wszechporażająca nas wszystkich pogarda, władzy od dyktatury, aż po demokrację, która nas, kałamarzy, ma za mniej niż zero”. Zaprzestaliśmy wykonywania tłumaczeń przez ostatni rok ale zaczęli zgłaszać się nasi najwierniejsi klienci i po raz kolejny postanowiliśmy działać dla nich dalej. Dziękujemy za to, że mimo naszych problemów byli Państwo i są nadal z nami i chcą dalej korzystać z naszych usług, dzięki Państwu ponownie odkrywamy w sobie tą samą pasję, którą mieliśmy w sobie zaraz po zakończeniu studiów, na samym początku, 20 lat temu…

 

Startujemy po przerwie!

Szanowni Państwo, startujemy z nową stroną internetową po ponad 1,5 rocznej przerwie.

Tłumaczenie zawsze jest i będzie naszą pasją dlatego pomimo przeciwności natury gospodarczej kontynuujemy to, co zaczęliśmy 20 lat temu, tym razem jako niezależni tłumacze przysięgli nieprowadzący działalności gospodarczej. Oczywiście będziemy dalej wykonywali usługi również dla firm i innych podmiotów gospodarczych w ramach umowy zlecenia.

Wszystkim dotychczasowym klientom dziękujemy, że korzystają nadal z naszych usług i zapraszamy nowych klientów do współpracy.